Archiwum styczeń 2005


sty 16 2005 utrata sił
Komentarze: 0

Zaczynam się bać, że coś się zepsuje... że całą misterna konstrukcja, którą udało mi sie zbudować się zawali... a wszystko przez moją własną głupotę... poza tym znów zaczynam popadać w kompleksy i przestaje lubić siebie... a myślałam, że już na zawsze udało mi się siebie zaakceptować i polubic... wszystko było takie proste a nagle stało się takie skomplikowane... chyba tracę odporność...przestaję już sobie radzić nawet z błahostkami dnia codziennego...:-/

tashaa : :
sty 14 2005 inside my own stupidness xD
Komentarze: 1

Obawiam się, że znów przestałam się kontrolować jeśli chodzi o naukę... a właściwie jej brak... Znowu zaczęłam sobie wszystko olewać i czuję, że będę już wkrótce tego żałować. Zawsze wychodziłam z założenia, że szkołą nie warto sie przejmować, trzeba do niej podchodzić z dystansem i nie traktować jej poważnie...zawsze żyłam według tej zasady i było mi z tym dobrze...tylko, że jak do tej pory w szkole nigdy nie miałam problemów... moja średnia nie schodziła poniżej czerwonego paska, ale teraz - w liceum zaczęły się schody... zanosi się, że moja średnia wyniesie około 3,5. Poza tym dobiło mnie wczorajsze wypracowanie z historii... moja wiedza...hmmm...jakby to powiedzieć...nie była wystarczająca aby napisać coś mądrego:] a zatem wyszły 3 strony pierdolenia o niczym:] i właśnie zdałam sobie sprawę, że nie przejmuje się zbytnio, a chyba powinnam...:/

tashaa : :
sty 13 2005 ...
Komentarze: 0

Lubie obserwować świat o poranku przed szybę autobusu... Przyglądać się ludziom... na ulicy, w przejściach podziemnych, tramwajach... Lubię przyglądać się miastu gdy tętni życiem.

tashaa : :
sty 05 2005 "[...]ze snu mnie zbudził ktoś kto pokochał...
Komentarze: 1

Niedługo minie roczek od kiedy poznałam kogoś mi najdroższego... Ten związek jest wyjątkowy... a nawet wyjątkowo wyjątkowy. Potrafimy być ze sobą i jednocześnie być najlepszymi przyjaciółmi... w tym sensie, że razem zawsze jest nam dobrze... umiemy razem śmiać się i płakać, szaleć i zachowywać powagę i nieważne co byśmy robili jest cudownie. Poza tym to czuję, że już bardzo dobrze się znamy, ufam Mu bezgranicznie...wie o mnie praktycznie wszystko... Jeszcze pół roku temu starałam się by widział we mnie ideał, ale teraz już nie muszę, bo wiem, że On kocha moje wady i że nieważne jaka bym była to dla niego i tak jestem najwspanialsza...ostatnio powiedział mi też, że chce ze mną spędzić resztę życia, założyć rodzinę, mieć dzieci...I kiedy to mówił to miał coś tak niesamowitego w spojrzeniu... tak jakby jego oczy śmiały się na samą myśl o tym... Czuję się przy Nim tak cudownie...Poraz pierwszy jestem pewna, że ktoś mnie kocha. Wypełnia taka radość...oczekiwanie na następne spotkanie...jestem bardzo szczęśliwa:-)

tashaa : :
sty 01 2005 after party
Komentarze: 1

Zaczęło się od misternych przygotowań do imprezy, która okazała się wielkim niewypałem:-/ Dlatego już o 1:00 postanowiliśmy się ulotnić:-D I wtedy dopiero zaczęło być fajnie... Spędziłam Sylwestra z najkochańszą dla mnie osobą, z którą chce być przez reszte życia:-) było wspaniale... perspektywa Nowego Roku motywuje mnie do pracy i aktywności. Czuję w sobie energie i czuję szczeście:-) To był najwspanialszy Sylwester w moim życiu... dlatego, ze spędziłam go przy NIM:-)

tashaa : :