tęsknie za czasami dzieciństwa... czas płynie tak szybko i tak nagle wszystko się zmienia... dni mijaja jak godziny a lata jak miesiące... nie zawsze nadążam za tempem, ale ogólnie rzecz biorąć lubię swoje życie chociaż jest pogonią za czymś... za następnym dniem, za szczęściem, za doskonałością... Każdego dnia osiągam coraz więcej...Osiągam równiez stabilizację i poczucie bezpieczeństwa, pewność, że nie spadnę w dół... Jestem szczęśliwa:-)
Dziś Wigilia... jeden z najbardziej niesamowitych dni w roku... Dzień wybaczania, pojednania, postanowień, miłości, dobroci i ciepła...wszystkiego co najlepsze...Tego dnia życzę wszystkim spełnienia marzeń, realizacji zyciowych celów, szczęścia, uśmiechu na twarzy, sukcesów w każdym aspekcie życia, ale ponad wszystko zyczę miłości, bo to właśnie ona jest bezcenna wartością... Wesołych Świąt:-)
Dziś naprawdę poczułam atmosferę Swiąt:-) Uwielbiam ten czas... zawsze wtedy wszelkie smutki wydają mi sie bezpodstawne... a teraz to właściwie w ogóle ich nie ma:-) Kończy się rok... zaczynam go sobie podsumowywać i dochodze do wniosku, że to był jak do tej pory najwspanialszy rok mojego życia... Własciwie to dokładnie od sylwestrowej nocy coś się w moim życiu zmieniło... ja się zmieniłam... i od tamtej pory zaczęły sie spełniać wszystkie moje marzenia...Jestem niesamowicie szczęśliwa...:-)))) tymbardziej, ze zbliża się dzień, który jest dla mnie ważny pod względem czysto blogowym:-> Już od dawna nie czułam się AŻ TAK błogo:-) kocham ten świat!!
Najpiękniejszych uczuć nie można określić słowami...Dlatego nie potrafię nazwać tego co czuję... miłość to zbyt małe słowo... Jest ktoś dla kogo zrobiłabym wszystko, któremu jestem w stanie wszystko wybaczyć... wystarczy jedno jego spojrzenie w moje oczy i wiem, że chce z nim być resztę życia, nigdzie nie czuję się tak bezpiecznie jak w jego ramionach, a przy nim...hmm...jest jak w innym, lepszym świecie...i teraz już jestem pewna, że to nie jest zwykłe zauroczenie, bo jeśli tyle czasu już razem jestesmy i pokonaliśmy tyle przeszkód to już nie ma siły, żeby coś się popsuło...z dnia na dzień coraz bardziej go kocham i jestem coraz bardziej szczęśliwa:-)
Gdy wspominam stare czasy to czasem myslę sobie, że chciałabym do nich wrócić, ale z drugiej strony to teraz też jest cudownie... Tyle tylko, że jest po prostu zupełnie inaczej... Czuję się taka dorosła... czasem to przyjemne, ale niejednokrotnie brakuje mi szaleństw i wygłupów, które w zeszłym roku były moim życiem codziennym, a najbardziej brak mi moich przyjaciół... oni nadal przy mnie są, ale to już nie są Ci sami ludzie... nadal są mi bliscy, ale teraz już wszystko jest inaczej... nie wiem czy lepiej czy gorzej... po prostu inaczej...