Komentarze: 0
Zaczynam się bać, że coś się zepsuje... że całą misterna konstrukcja, którą udało mi sie zbudować się zawali... a wszystko przez moją własną głupotę... poza tym znów zaczynam popadać w kompleksy i przestaje lubić siebie... a myślałam, że już na zawsze udało mi się siebie zaakceptować i polubic... wszystko było takie proste a nagle stało się takie skomplikowane... chyba tracę odporność...przestaję już sobie radzić nawet z błahostkami dnia codziennego...:-/